oby tylko zdążyć...
Data dodania: 2015-09-05
...wczoraj oby tylko zdążyć na budowę na pamiętną chwilę zalania ław od godziny 7 (normalnie zaczynam bardziej pospolicie) do godziny 13 pracowałem jak maszynka...dosłownie ! Jako, że godzina jazdy na plac budowy czeka, z biura wyleciałem jak postrzelony. Oczywiście żeby nie było, już po 30 minutach stałem w zatoczce z komputerem na kolanach, z telefonem przy uchu i robiłem...ehhhh. Jak to mówią, robota głupiego lubi....i znajdzie go wszędzie.