inwestor pogoniony do pracy
Wczroaj z rana umówiłem się z budowlańcem na przekopanie ław, aby doprowadzić wodę do domu...dól wykopany na 1,8 m, rura wprowadzona, ale trzeba podrównać podłoże, żeby przypadkiem nie pękła. I kto został zagoniony do szpadla ? Inwestor. Ubrany w pantofle, koszulę, sweterek (no bo umówiony po robocie). Najłądniej ubrany budowlaniec na robocie....
Do tego zapomnieliśmy kupić kabla , żeby przeprowadzić zasilanie pompy od razu do domu. No to fachowiec inwestor (już przebrany), do łopaty się wziął, przkopał drugi dołek i rurę przeproadził.
No to tyle. Czyli mamy wymurowane ściany fundamentowe, środek zabezpieczony dysperbitem. Jutro rozprowadzamy kanalizację, zasypujemy, w środę lejemy chudziaka.